Podmiejska, wolno stojąca willa ma intrygujący, wyraźny kontur oraz idealnie białe, gładkie ściany. Zdecydowaną linią obrysowano krawędzie dachu i optycznie połączono w całość trzy, przesunięte względem siebie, części budynku.
Osią, która organizuje plan całego domu, jest otwarta, jasna przestrzeń salonu i jadalni – można ją powiększyć o powierzchnię tarasu po rozsunięciu panoramicznych okien. Częściowo przeszklony korytarz prowadzi do czterech sypialni, a na jego końcu znajduje się basen, doświetlony przez wielkie przesuwne okna.
Precyzyjny kontur budynku idealnie wpisał się w linię horyzontu, a szklane tafle, biel ścian i gładki beton stały się naturalnym dopełnieniem pejzażu. Unikając ostentacji stworzono miejsce nowoczesne, emanujące spokojem, harmonią i dyskretnym urokiem luksusu.